Archiwum 05 października 2004


paź 05 2004 Sens.... pieniądze????????
Komentarze: 3

Siemka. Dziś znowu miłam dzyskusie z kumpelom z klasy. Wkurzyła mnie troche.Ona stwierdziła że pieniądze dają szczęście. Ja się z nią nie zgadzam. Owszem bogadszemy łatwiej. Ma wszystko czego zapragnie. Wszystko możę sobie kupić itd. Tak ona twierdzi. To nie prawda są rzeczy kyórych nie da się kupić. Między innymi taką rzeczą jest miłość. Miłości nie kupisz. Owszem pieniądze dają szczęscie ale nie na stałe. Bo jak się skączom to isczęście sie kończy. I co wtedy????? Traci się  szczęscie, a raczej to co wydaj się szczęściem. Zdaża się że jak traci się kase to traci się przyjaciół . Raczej pseudo przyjaciół. Ja jestem szczęsliwy bez pieniędzy. Mi wystarczy tyle ile mam. Wiem że mam prawdziwych przyjaciół, kochającom  dziewczyne. Wiem że moi bliscy nie są przymnie ze wględu na mój portfel. Tylko ze względu na mnie. U mnie jest tak że "Bliskich odejścia to kwestia szczęścia a nie floty, liczą się tylko szczsliwe powroty" (cytat z piosenki Mor W.A. "Tam i z Powrotem"). Ja nie zmienie waszych poglądów. Tylko niech nikt z was nie mówi że pieniądze dają szczęście. Bo na szczęście składa się wiele rzeczy. "Pieniądze to nie wszystko"

A teraz z innej beczki. Z Anią układa mi się świetnie. Dzisiaj znowu spędziliśmy troche czasu. Obje zachowaliśmy sie jak dzieci. Zaczeliśmy sie lać wodą. To była masakra. Z tego co wiem nie zobaczymy się już do końca tygodnia, chyba że przypadkiem. Ona teraz ma klasówki i będzie się uczyć.

W pace wszystko gra. Już sztama znowu jest.


W domu kłóce sie z matulą. Rozumiem ją ma racie. Ale niech da mi szansea nie odrazu mówi NIE!!!!!!!

Dobra kończe ide spać.

Pozdro dla wszystykich. Dzia za kometarze. Wiem że przynajmiej ktoś czyta  te głópoty.

Aniu kocham cię............................... Buźki

kuki12 : :
paź 05 2004 Sens.... pieniądze????????
Komentarze: 1

Siemka. Dziś znowu miłam dzyskusie z kumpelom z klasy. Wkurzyła mnie troche.Ona stwierdziła że pieniądze dają szczęście. Ja się z nią nie zgadzam. Owszem bogadszemy łatwiej. Ma wszystko czego zapragnie. Wszystko możę sobie kupić itd. Tak ona twierdzi. To nie prawda są rzeczy kyórych nie da się kupić. Między innymi taką rzeczą jest miłość. Miłości nie kupisz. Owszem pieniądze dają szczęscie ale nie na stałe. Bo jak się skączom to isczęście sie kończy. I co wtedy????? Traci się  szczęscie, a raczej to co wydaj się szczęściem. Zdaża się że jak traci się kase to traci się przyjaciół . Raczej pseudo przyjaciół. Ja jestem szczęsliwy bez pieniędzy. Mi wystarczy tyle ile mam. Wiem że mam prawdziwych przyjaciół, kochającom  dziewczyne. Wiem że moi bliscy nie są przymnie ze wględu na mój portfel. Tylko ze względu na mnie. U mnie jest tak że "Bliskich odejścia to kwestia szczęścia a nie floty, liczą się tylko szczsliwe powroty" (cytat z piosenki Mor W.A. "Tam i z Powrotem"). Ja nie zmienie waszych poglądów. Tylko niech nikt z was nie mówi że pieniądze dają szczęście. Bo na szczęście składa się wiele rzeczy. "Pieniądze to nie wszystko"

A teraz z innej beczki. Z Anią układa mi się świetnie. Dzisiaj znowu spędziliśmy troche czasu. Obje zachowaliśmy sie jak dzieci. Zaczeliśmy sie lać wodą. To była masakra. Z tego co wiem nie zobaczymy się już do końca tygodnia, chyba że przypadkiem. Ona teraz ma klasówki i będzie się uczyć.

W pace wszystko gra. Już sztama znowu jest.


W domu kłóce sie z matulą. Rozumiem ją ma racie. Ale niech da mi szansea nie odrazu mówi NIE!!!!!!!

Dobra kończe ide spać.

Pozdro dla wszystykich. Dzia za kometarze. Wiem że przynajmiej ktoś czyta  te głópoty.

Aniu kocham cię............................... Buźki

kuki12 : :
paź 05 2004 Sens, Radość, Kłopoty....." Wszystko to...
Komentarze: 4

Witam Was.

Radość....... Wszystko wróciło do normy ( Między mna i Anią). Zachowójemy się jak by to się nie zarzyło. Raczej tak jak by nic się nie stało. Wczoraj byłem u niej w domu. Musziłem do niej jechać na rozmowe z jej Mamą. Musiałem jej wytłumaczyć że Ania u mnmi jest bezpieczna i nic jej się nie dzieje. Wiecie jak każda matka martwi się o nią.

W grópie jak narazie wszystko wróciło do normy. Fochy mineły.

Szptkała mnie wczoraj niespodzianka. Wracam od Ani. Ide do kumpla. A on mi mówie że Grzechu przyjerzdza. Byłem w szoku. 8 miechów się nie widzieliśmy. Warszawa znowu w Kutnia........ Grzechu to mój naj lepszy przyjaciel. Jesteśmy kumplami od 1 klasy podstawówki. To ponat (gróbo) 10 lat.

Narazie szczęście w mym sercu gości. Miejmy nadziejze ża na dłógo tam zostanie.

Chciałem podziekować Lifesuks za zajefajny komętarz. Pozdro.  "życie da śie lubić"

Pozdro dla prawdziwych.

kuki12 : :